Mija półtora roku, odkąd skończyłam kurs u Ewy Szczepaniak i zdałam egzamin na copywritera. Od tamtej pory zarabiam, pisząc teksty na różne strony internetowe. Czy to łatwa praca? Nie, ale nie żałuję, że zaczęłam moją przygodę z pisaniem tekstów na zlecenie. Zdaję sobie też sprawę, jak wiele tajemnic skrywa jeszcze przede mną copywriting. Jak zacząć taką pracę w tych trudnych czasach, gdy do zlecenia zgłasza się nieraz kilkudziesięciu chętnych? Co mogę doradzić początkującym copywriterom? Zapraszam do lektury.
Copywriting – jak zacząć? Czy w ogóle warto zaczynać?
Jak zacząć zarabiać na pisaniu tekstów dla biznesu? Czy da się na tym zarobić? Uważam, że warto spróbować, ale pod pewnymi warunkami. Przede wszystkim trzeba się do takiej pracy dobrze przygotować. To nie prawda, że każdy tak po prostu może usiąść i napisać ciekawy artykuł na dowolny temat albo ofertę sprzedaży na potrzeby jakiejś firmy handlowej czy nawet wpis na blogu. To naprawdę nie jest proste, ale nie można też się zniechęcać. Ciągle potrzebni są mistrzowie słowa, którzy potrafią ciekawie opisać produkty w ofercie sklepów internetowych. Napisać wciągające i merytoryczne teksty eksperckie na strony internetowe czy wpisy blogowe z frazami kluczowymi. Takie teksty, które przyciągną uwagę czytelników, a także uwagę wyszukiwarek internetowych. Bo co komu po długim artykule, jeśli czytelnik go w ogóle nie znajdzie w sieci? albo znajdzie, ale po pierwszych dwóch zdaniach uzna, że jest nudny? Dlatego trzeba poznać techniki pisania, techniki konstruowania tekstów sprzedażowych i zasady SEO. Tego właśnie nauczysz się na dobrych szkoleniach z copywritingu.
Zacznij od dobrego kursu
Sprawdź ofertę szkoleń, organizowanych przez doświadczonych copywriterów. Wybierz jedno z nich i rzetelnie je przerób. Zapoznaj się starannie z całym materiałem, wykonaj wszystkie ćwiczenia i pod okiem trenera napisz swoje pierwsze teksty. To jest dobry sposób na stworzenie portfolio, które pokażesz swoim klientom. Oprócz umiejętności pisarskich, w pracy copywriterskiej przydają się też podstawy grafiki, często też podstawy fotografowania i obsługa programów do obróbki zdjęć. Piszę tu o takich programach jak Canva, Inkscape, Gimp czy FastStone. Ważna jest też przynajmniej podstawowa obsługa programu WordPress, bo klienci często wymagają publikacji tekstów bezpośrednio na stronie internetowej. Kolejnym krokiem początkującego copywritera będzie założenie swojego bloga.
Załóż swój blog
Jeśli jeszcze nie masz bloga, to zacznij go pisać. Najlepiej stwórz od razu swoją stronę internetową z zakładkami oferty, portfolio i bloga. Fakt, że to trochę kosztuje, ale ta inwestycja Ci się zwróci. Dzięki wpisom blogowym przyciągniesz sobie czytelników i ruch na stronę. Pokażesz potencjalnym zleceniodawcom swój styl pisania. Łatwiej będzie Ci wypozycjonować stronę w wyszukiwarce. Jednym słowem, same plusy. A co dalej?
Pisz i rozwijaj swój warsztat pisarski
Publikuj wpisy na swoim blogu i szukaj pierwszych zleceń. Swoje najlepsze teksty umieść w swoim portfolio. W międzyczasie podpatruj, o czym pisze konkurencja. Jak wygląda portfolio doświadczonych copywriterów? W sieci jest mnóstwo ciekawych, darmowych webinarów i e-booków, dotyczących technik kreatywnego pisania. Są również podcasty i warsztaty korektorskie, a także oczywiście kursy korektorskie. Wielu copywriterów łączy ofertę pisania z usługami korekty i redakcji lub z usługami wirtualnej asysty. Są to często ludzie o wszechstronnych umiejętnościach i zainteresowaniach. A konkretnie od kogo warto się uczyć?
Ucz się od najlepszych
Jeśli chodzi o szkolenia dla początkujących copywriterów, polecić mogę kurs mojej mentorki Ewy Szczepaniak. Zaciekawiła mnie też oferta Copywriting Masterclass, a także kurs copywritingu u Macieja Wojtasa. Wydaje mi się, że najlepiej korzystać z wiedzy i doświadczenia różnych znanych copywriterów. Nawet jeśli kupisz kurs u jednego z nich, to nie zamykaj się na wiedzę, którą mogą Ci przekazać inni. Polecam Ci video podcasty Marcina Cichockiego z Kuźni Treści. Kup sobie też kilka najciekawszych książek o copywritingu, przeczytaj je i trzymaj pod ręką, abyś mógł (mogła) w razie potrzeby do nich zajrzeć. Chcesz dowiedzieć się, co warto przeczytać?
Bibliografia copywritera
- Ewa Szczepaniak: Sztuka projektowania tekstów. Jak tworzyć treści, które podbiją Internet?
- Marcin Cichocki: Zawód: copywriter. Zacznij zarabiać na pisaniu
- Artur Jabłoński: Jak pisać, żeby chcieli czytać (i kupować)
- Dariusz Puzyrkiewicz: Biblia copywritingu
- Joanna Wrycza-Bekier: Magia słów. Jak pisać teksty, które porwą tłumy
- Agnieszka Skupieńska: Zostań freelancerem
Jak znaleźć zlecenia? Oto moje sposoby
Na koniec wpisu jeszcze wisienka na torcie, czyli sposoby na znalezienie zleceń. Czy da się utrzymać z copywritingu? Jak zacząć zarabiać na pisaniu? Z doświadczenia wiem, że ten temat bardzo interesuje początkujących copywriterów. Łatwo nie jest, ale nie oszukujmy się: nie ma chyba branży, w której manna z nieba spada. Jeśli chodzi o mnie, to pierwsze poważniejsze zlecenie dostałam “po znajomości”, chociaż gdybym nie umiała pisać, to zapewne żadne znajomości by tu nie pomogły. Poza tym pierwsze szlify robiłam też na platformie GoodContent. Zarobić tam raczej trudno, więc traktowałam te zlecenia jako staż po skończonym kursie. Po pewnym czasie dostałam propozycję współpracy z agencji WhitePress, która tę platformę prowadzi. Tu już stawki były sensowne, a zlecenia na ogół ciekawe i rozwijające. Ponadto publikowałam na blogu wpisy związane z moimi zainteresowaniami. Udostępniam je na grupach tematycznych na Facebooku. Z tego źródła pochodzi jedno z moich ulubionych zleceń, czyli artykuły na internetowy przewodnik turystyczny na stronie tropter.com. Kolejny mój sposób to śledzenie ogłoszeń na portalu pl.jooble.org. Tu również można znaleźć dobrego klienta.
Zaraz, zaraz… a co z ogłoszeniami na Oferii i na Useme?
Być może dziwisz się drogi Czytelniku (Czytelniczko), że nie wspominam o takich stronach jak oferia.pl albo useme.eu? Znam te portale i zarejestrowałam nawet na nich swój profil. Zrobiłam to, bo tak doradzało wielu doświadczonych copy. Obserwowałam ogłoszenia zleceniodawców. Czytałam oferty zainteresowanych osób i agencji. Doszłam jednak do wniosku, że na tych stronach walka o zlecenie przypomina bitwę zdesperowanych dzieciaków o tanie lizaki. Nie mam ochoty brać udział w licytacji pod tytułem “kto da mniej”. Szanuję siebie i swoją pracę, dlatego odpuściłam. Mam równie kontrowersyjne przemyślenia, jeśli chodzi o social media i grupy tematyczne dla copywriterów. Temu zagadnieniu poświęcę mój kolejny wpis.
0 komentarzy